Za chwilę rozpocznie się nabór do szkół ponadpodstawowych. Aby proces ten przeszedł sprawnie, a uczniowie byli jak najlepiej poinformowani o aktualnej ofercie kształcenia, powiat prowadzi rozmowy z dyrekcjami szkół podstawowych. Jedno z tego rodzaju spotkań, z udziałem starosty Piotra Ambroszczyka i wicestarosty Dariusza Dąbrowskiego, odbyło się 4 kwietnia br. w Starostwie Powiatowym w Starachowicach. Powiat Starachowicki, o czym mówił podczas spotkania starosta Piotr Ambroszczyk, mocno wzbogaca swoją ofertę edukacyjną.
- W dobie zbliżającego się niżu demograficznego, trzeba będzie walczyć o każdego ucznia, aby wybrał szkoły w naszym powiecie– podkreślał starosta.
W tym celu, Powiat reaktywował w ubiegłym roku w ZSZ nr 3 klasę sportową.
Ponadto, w dwóch szkołach – ZSZ nr 3 i III LO - pilotażowo wprowadził również łucznictwo do programu wychowania fizycznego.
Także pilotażowo, w formie innowacji edukacyjnej w III LO, planuje wprowadzić w tym roku sporty wodne.
Myślimy także o uczniach, którzy skończą w tym roku klasy dwujęzyczne. Chcemy dać im możliwość dalszego kształcenia w ZSZ nr 2 i II LO.
Mocno rozwijamy także szkolnictwo zawodowe. Planujemy też utworzenie oddziału przygotowania wojskowego oraz Powiatowego Centrum Strzelectwa, w którym można by było realizować program OPW.
- Chcemy, aby nasz powiat wyróżniał się pozytywnie na tle ościennych powiatów, a nasza oferta edukacyjna była atrakcyjna także dla uczniów spoza naszego terenu– mówił starosta.
To się jednak nie uda bez współpracy ze szkołami podstawowymi. Stąd m.in. wtorkowe spotkanie, które służyło też przekazaniu szczegółowych informacji dotyczących naboru.
Powiat już od 2015 r. realizuje go w formie elektronicznej. Jak się okazuje nadal są jednak pewne problemy.
-Nasza oferta jest znacznie szersza niż liczba klas tworzonych później w rzeczywistości, zwłaszcza w przypadku szkół zawodowych. Oferujemy kształcenie w pewnych zawodach, ale to młodzież decyduje o tym, czy klasa faktycznie powstanie. Jeśli zainteresowanie jest bardzo mało, to nie ma na to szans. Jeśli jest na poziomie połowy klasy, często tworzymy klasy dwuzawodowe, – mówi wicestarosta Dariusz Dąbrowski.
Problem pojawia się jednak wtedy, gdy młodzież ogranicza się do wskazania tylko dwóch albo trzech preferowanych oddziałów, do których potem się nie dostaje.
- Jeśli uczniowie zaznaczą tylko dwie klasy, a liczba uzyskanych przez nich punktów spowoduje, że nie dostaną się do nich, wypadną poza system i będą mogli liczyć jedynie na nabór uzupełniający – mówi wicestarosta. - Chcielibyśmy tego uniknąć, dlatego prosimy o wskazanie większej liczby oddziałów, zgodnie z preferencjami. Ich liczba nie jest ograniczona. System działa obiektywnie. Weryfikuje preferencje pod kątem uzyskanych wyników i rozmieszcza młodzież. Znamy przypadki, że trafiają oni do szkół nawet 9 preferencji – mówił wicestarosta.
W spotkaniu wzięli też udział dyrektorzy szkół ponadpodstawowych, którzy przybliżyli swoją aktualną ofertę.
