Skrzynka podawcza ePUAP Biuletyn Informacji Publicznej
Aktualności
czwartek, 5 stycznia 2023 13:55

Sytuacja związana z COVID-em, odpływ pacjentów i kadry medycznej – to główne przyczyny trudnej sytuacji finansowej Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Starachowicach. 4 stycznia br. podczas nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu w Starachowicach odbyła się merytoryczna dyskusja na temat kondycji finansowej szpitala z udziałem dyrekcji, radnych, przewodniczącego Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego , a także mieszkańców. 

Starosta Piotr Ambroszczyk przedstawił radnym szczegółową informację na temat aktualnej sytuacji szpitala i problemów, jakie ciągną się za lecznicą od przekształcenia jej w szpital jednoimienny. Chodzi o zmianę sposobu finansowania, odpływ medyków oraz pacjentów, przed czym przestrzegał jeszcze poprzedni Zarząd Powiatu już w marcu 2020 r. Przez blisko dwa lata powiatowa lecznica funkcjonowała jako szpital jednoimienny, lecząc wyłącznie pacjentów z COVID – 19. Problematyczny okazał się także powrót do normalności. Przez cały pierwszy kwartał 2022 r. PZOZ funkcjonował jeszcze jako szpital jednoimienny, dopiero od połowy II kwartału zaczął przyjmować normalnie na wszystkich oddziałach. Nie mógł zatem wykonać w pełni umowy z NFZ, stąd strata w poprzednim roku i jeszcze większa, bo na poziomie blisko 25 mln zł, prognozowana w roku bieżącym. NFZ wycenia niestety kontrakt na 2023 rok na podstawie wykonanych procedur w 2022 roku. A te z obiektywnych przyczyn nie mogły w pełni być wykonane. Do tego dochodzą inne problemy, związane z odpływem pacjentów i kadry medycznej. 
- Są odziały takie, jak okulistyka, które przed COVID – em były „lokomotywą szpitala”, a dziś generują straty. Nie ma na nich pacjentów, mimo usilnych zabiegów dyrekcji – mówił starosta.
Do tego dochodzą także oddziały, takie jak ginekologia i położnictwo, które przeżywają dziś regres w całym kraju. Na innych, jak choćby neurologii, internach czy radiologii,  brakuje kadry. Wielu medyków odeszło z chwilą przekształcenia szpitala. A średnia wieku tych którzy zostali, nie napawa optymizmem. Potwierdził to także Jacek Walkowski – p.o. zastępcy dyrektora szpitala ds. leczniczych.
O negatywnych skutkach okresu COVID – u mówił też wicestarosta Dariusz Dąbrowski. 
- Straciliśmy rezydentów. Znam też przykłady zaawansowanych wiekiem lekarzy, którzy rezygnowali, bo nie chcieli ryzykować funkcjonowania w szpitalu o takim charakterze. Część pacjentów nam odpłynęła i niezależenie od tego, że szpital nie jest już jednoimienny, w umysłach wielu taki wydaje się nadal i to także uderza w jego wynik finansowy. Jeśli dołożymy do tego kwestie związane z sytuacją globalną - inflację, wzrost kosztów, to rzeczywiście nie wygląda to dobrze – mówił wicestarosta, przypominając że nie będzie to tylko strata papierowa, bo zgodnie z ustawą o działalności leczniczej, to na organie założycielskim, ciąży pokrycie straty, na co zwyczajnie powiatu dziś nie stać. 
- Zgodnie z ustawą covidową wojewoda miał prawo wydawać polecenia jednostkom samorządu terytorialnego, ale też z tego tytułu ponosi z odpowiedzialność – mówił wicestarosta. 
- Nie kwestionujemy, że trzeba było leczyć Polaków. Rząd musiał się zmierzyć z tą sytuacją, co zresztą zrobił. Szkoda, że w naszym województwie padło dla Starachowice, ale chodzi o pewną przyzwoitość. Przez I kwartał i dwa pierwsze miesiące drugiego w 2022 r. szpital realizował zadania zlecone przez Wojewodę, przez co nie mógł wykonać kontaktu na poziomie 95 proc. Nie ma tu filozofii, tylko czysta matematyka. Za to że leczyliśmy całe województwo i ratowaliśmy życie mieszkańców, zostaliśmy ukarani, bo liczy nam się ryczałt z 2022r. – mówił starosta. 
I właśnie w tej sprawie Zarząd Powiatu spotkał się z Wojewodą.
-  Wysłaliśmy również pisma do prezydenta RP, ministra zdrowia, parlamentarzystów o podjęcie działań legislacyjnych, by szpitalom jednoimiennym wypłacono 100% finansowania, nie biorąc pod uwagę 2022 roku. Krótki zapis i każdy szpital jednoimienny  mógłby otrzymać ryczałt. To jest obowiązek państwa polskiego. Rząd polski jest dłużnikiem tego szpital i tego samorządu - mówił starosta. 
Prócz powiatowych radnych w dyskusji wzięli też udział radni miejscy – Rafał Lipiec i Dariusz Grunt, zaznaczając że występują jako mieszkańcy. Głos zabrał również przewodniczący Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego Andrzej Pruś, który w imieniu wojewody zapewnił że żaden szpital nie zostanie pozostawiony sam sobie. Obradom przysłuchiwała się również społeczna aktywistka Maria Dera. 
Starosta Piotr Ambroszczyk podziękował na koniec wszystkim za troskę o szpital.